Wakacje zapowiadają się obiecująco: temperatura za oknem wciąż wysoka, popaduje nocami, tak ma być. Wełna w tych okolicznościach zeszła na dalszy plan. W ostatnim czasie skupiłam się za to nad naszyjnikiem ślubnym koleżanki, który wymagał skupienia , no i czasu. Bezmiaru czasu. Każda szpileczka została umocowana w oczku drobnego łańcuszka... Naszyjnik z kryształków Swarovskiego będzie zdobił szyję panny młodej. Dłubanie przy nim było pasjonujące.
Teraz czas na odpoczynek, przygotowujemy się do wyjazdu wakacyjnego. Wiem, ze będzie gorąco!
Ktoś , kto nie podziela rękodzielniczych pasji mógłby pomyśleć : szalona - pasjonujące dłubanie;))) Ja podzielam:) Napracowałaś się , a efekt piękny:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJustynko efekt cudny po prostu!Panna Mloda na pewno będzie zachwycona!Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńJest piękny , niesamowite wykończenie sukni ślubnej!!! Brawo!! Pozdrawiam Aga
OdpowiedzUsuń