Czas leci jak strzała. Ani się obejrzysz a już mija kolejny miesiąc, nadchodzą kolejne święta. Nadchodzą też cieplejsze dni, co nie przeszkadza mi myśleć o szalach. Ostatnio powstały dwa. Pierwszy to ażurowy, grafitowy z miodowo złotym (jedwab) kwiatem. Jest bardzo efektowny, choć zdjęcie nie oddaje jego uroku.Postanowiłam, odtąd żadnych falbaniastych szali! Do zdjęcia przypięłam go do tapetowanej ściany;)
Drugi szal jest pastelowy w kolorze morelowym, bardzo delikatny. Taki do omotania w okół szyi. na wiosnę.Lampa błyskowa dodała mu koloru zielonego.
Pewnego niedzielnego wieczora powstał też naszyjnik z dziwnego elementu filcowego, prezentowanego jako dziób przez mojego synka w którymś wcześniejszym wpisie. Ów dziób proponowany był mężowi jako ocieplacz tego i owego. Niestety, propozycja nie spotkała się z aprobatą. Małżonek chętnie pomógł mi pokroić filc w kółeczka (wycinakiem). Powstał naszyjnik, który wygląda tak:
Z myślą o wiośnie powstał również ( w bólach twórczych) płaszczyk z cieniutkiego flauszu.Wbrew pozorom nie ciążowy. Ma asymetryczne zapięcie na ukryte trzy duże zatrzaski, głębokie kieszenie w szwach bocznych.
Zwykle kroję szyte ciuchy w małym gościnnym pokoju na dywanie. Gdy wyszłam do innego pomieszczenia rozprasować szwy, mój młodszy syn wjechał z impetem na małym traktorku i zahamował na leżącym na dywanie przodzie mojego przyszłego płaszczyka. Szkód nie dało się odczyścić i tę część ciucha trzeba było skroić jeszcze raz. Na szczęście materiał był jeszcze dostępny...
Ale sliczne, delikatne szliczki!!!Fajny naszyjnik z "odzysku".O szyciu nie mam zielonego pojecia ale plaszczyk bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńPiękne są te Twoje szale. Filcuję na sucho i to od bardzo niedawna, filcowanie na mokro to dla mnie wyższa szkoła jazdy. Podziwiam Twoje prace. Dawno nie szyłam. Może i ja wyciągnę maszynę z lamusa?
OdpowiedzUsuńFilcowanie na mokro to wielka frajd. Wiedziałam od początku, że weźmie mnie na maxa. Przyglądałam się długo temu tematowi , aż wreszcie spróbowałam swoich sił. Zachęcam Cię do spróbowania. Może pod okiem jakiejś blogerki, która blisko Ciebie mieszka?
UsuńAżurowy szaliczek bardzo przypadł mi do gustu , naszyjnik z dzioba fajny!! Pozdrawiam Aga
OdpowiedzUsuńCudny blog, prace rewelacyjne, będę do Ciebie zaglądać!
OdpowiedzUsuń30 year-old Tax Accountant Sigismond Tomeo, hailing from Sheet Harbour enjoys watching movies like "Craigslist Killer, The " and Horseback riding. Took a trip to Al Qal'a of Beni Hammad and drives a Grand Prix. znajdz tutaj
OdpowiedzUsuńadwokat rzeszow rejtana
OdpowiedzUsuń